piątek, 27 marca 2015

W roli głównej: tablety graficzne


Tablet graficzny zaczął mi się marzyć, gdy byłam w gimnazjum i moja siostra kupiła mi książkę o tworzeniu mangi w Photoshopie. Wtedy były one jeszcze mało znane wśród ludu, raczej korzystały z nich tylko i wyłącznie środowiska artystyczne. Większość ludzi nie wiedziała nawet czym jest tablet.

No właśnie, czym jest i jak to się je?

 Poniższy tekst ma charakter humorystyczny i nie ma na celu nikogo urazić. Jest to obraz moich własnych doświadczeń z tabletami. Jednocześnie starałam się zawrzeć wszystkie informacje, które udało mi się zebrać po latach doświadczeń z moim własnym tabletem.

Czym jest tablet?
Tablet graficzny w odróżnieniu od tabletu, to taka elektroniczna "kartka" z dołączonym do niej specjalnym "piórkiem". W większości modeli można wprawdzie używać funkcji dotykowej, ale ja sama mało z tego korzystam. Wolę przesuwać rzeczy za pomocą piórka, co jest zresztą wygodniejsze.

Dlaczego ktoś go pragnie?
Każdy początkujący artysta, taki, któremu śni się po nocach liceum plastyczne lub ASP, ma okres, w którym marzy o własnym tablecie graficznym. Marzy i ma nadzieję, że wraz z zakupem wszystko stanie się łatwiejsze - niewyraźne linie starą się bez skazy, a program graficzny odczyta to, jak ma wyglądać obraz po zaledwie jednym machnięciu piórkiem. Prawda jest jednak inna (i okrutna).

Dlaczego rysowanie na tablecie to zło?
Próbowaliście rysować kiedyś nie patrząc na kartkę, tylko powiedzmy w ścianę? No właśnie. Większość tabletów z dolnej półki cenowej, a więc zapewne wasz pierwszy, jest kawałkiem czarnego, czułego na dotyk plastiku. Ty, szanowny rysownik, pewny, że coś tam umiesz narysować, przykładasz piórko do tegoż plastiku, który trzymasz np. wygodnie na kolanach i patrząc w ekran próbujesz coś rysować. Tylko że wychodzi dziwnie krzywo i właściwie to myślałeś, że umiesz lepiej rysować. Coś tu jest wyraźnie nie tak. Postanawiasz wykonać kilka prostych rysunków dla rozgrzewki. W końcu wychodzi na to, że jedyne co potrafisz rysować to to:

a nie to:
To stworzyłam w gimnazjum.
Jak to się stało, że Twój talent zmienił się w 5 sekund? Otóż rysowanie na tablecie wcale nie jest łatwe. Wymaga synchronizacji ręka-oczy. To jak granie w tenisa dla osób, które nie chcą się ruszać z kanapy. Na szczęście da się to wypracować, ale potrzeba na to kilku(nastu/dziesięciu) godzin pracy.

W czym rysować?
Żeby po tygodniu nie wrzucić tabletu graficznego do kosza, trzeba przede wszystkim mieć dobry program graficzny, który wam ułatwi pracę.

Zapomnijcie o GIMP-ie. Nie ważne, że jest na wolnej licencji. GIMP to zło. Nadaje się do grafiki, a nie do rysowania. Rysowanie w nim przez pół roku sprawiło, że zwątpiłam w swoje umiejętności i mój kochany Bamboo leżał rok w szufladzie.





Polecam za to programy Paint Tool SAI (ten sprawił, że Bamboo zmartwychwstał). Wyczuwa on siłę nacisku piórkiem na tablet, ma proste narzędzia i jest idealny do samego rysowania i kolorowania. Ma trochę nieatrakcyjny interfejs, który jest mało intuicyjny i może się na początku w nim gubić. Wersja próbna na 31 dni jest dostępna na stronie producenta.




Jeśli chodzi o programy, to Photoshop jest klasyką, niestety kosztowną. Ale jakość ma swoją cenę. Zawsze jednak można wypróbować wersje próbne, jest ich kilka dostępnych na stronie Adobe. Ja go używałam do grafiki, nie do rysowania, ale to pewnie też się da robić.




Ciekawym programem jest Krita, program stworzony na wolnej licencji, czyli taki, że możesz go pobrać legalnie i nic nie płacisz. Nie pracowałam na nim za długo, bo strasznie ścina mój komputer. Nawet wykonanie screena zajęło mi z dobre 5 minut. Ale kiedy już się załaduje to nie ma z nim problemów. Dodatkowo darmowe paczki pędzli umożliwiają bardzo wiele. Polecam w każdym razie.




Mój tablet
Mój Bamboo nie jest najnowszym modelem, ma już swoje lata, bo odkupiłam go od kolegi w klasie maturalnej. Działa bezbłędnie, nie ma z nim problemów. Służy mi on przede wszystkim do rysowania i tworzenia grafiki komputerowej. Znaczy prób rysowania i tworzenia grafiki, bo żeby osiągać na tym polu sukcesy musiałabym mieć doby 48 godzinne. Nie można być w końcu dobrym we wszystkim.
Marzy mi się taki tablet jak ten:
Wacom Cintiq
bo rysowanie na nim byłoby wspaniałe i zdecydowanie łatwiejsze. Niestety kosztuje dużo "pieniondzóf" i nie planuję jego zakupu do czasów, aż nie zostanę multimilionerem.

Jakie są wasze doświadczenia z tabletami graficznymi? Czy może dopiero przymierzacie się do ich zakupu?

9 komentarzy:

  1. Ściągnęłam sobie Krite - będę testować. Mój Tablet już od roku leży niekochany w szufladzie, a tak bardzo i rozpaczliwie go chciałam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam, że o mojego płakałam kilka lata, a jak go dostałam... to właściwie go nie używam :D

      Usuń
  2. nie wierzę kogo ja tu znalazłem! ♥ KOPĘ LAT - dosłownie! pamiętasz mnie jeszcze?

    ttp://dead-moth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ trafiłaś z tematem! Właśnie zastanawiam się nad zakupem, nawet czytałam wczoraj ten post http://grafmag.pl/artykuly/jaki-tablet-wybrac-porownanie-i-testy-tabletow-graficznych-2014/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz zacięcie to polecam zakup, ale ja bym przyinwestowała w Wacom. Pentagramy są podobno też dobre! Z drugiej strony to nic pewnego, zawsze może się okazać, że i tak wyląduje w szufladzie :<

      Usuń
    2. Na pewno wybiorę Wacom :)

      Usuń
  4. A ja uważam, że przed zakupem tabletu graficznego trzeba przede wszystkim określić, do czego będziemy go używać. Ja swój pierwszy tablet kupiłam rok temu, gdy wybierałam się na studia graficzne - do dzisiaj mi służy, a korzystam z niego minimum raz w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń